Vsmart Extensions
Połów bursztynu na Mierzei Wiślanej
Zegarki & Biżuteria 7-8/2007   

Połów i zbieractwo bursztynu na Mierzei Wiślanej jest tak stare jak sama Mierzeja Wiślana a nawet starsze. Do łowienia bursztynu używa się kaszorka, czyli długiego trzonka, najlepiej sosnowego, na końcu którego znajduje się obręcz z siatką. Na Pomorzu dziś używa się słowa „kaszorek”, co stanowi pozostałość wpływów niemieckich, w języku staropolskim to narzędzie określano słowem „kacerz”.

W litewskim kaszorek określa się jako „graibštas” lub „samtis”. Ludzie z Drewnicy (6 km od ujścia wisły) używali kaszorków z prostym płaskim przodem w odróżnieniu od okrągłych kaszorków używanych przeważnie przez mieszkańców Mierzei Wiślanej. Płaskie przody kaszorków pozwalają na lepsze zbieranie „śmieci” z dna, a okrągłe lepsze są do łapania pojedynczych bryłek bursztynu unoszących się w wodzie. Do dziś używa się, tak jak dawniej, do przebierania w patykach (śmieci wyrzucone na brzeg) kopaczek (czyli stosuje się narzędzia przeznaczone do kopania ziemniaków); oraz wideł do warzyw (ich końce nie są zakończone ostro ale łagodnie lub kulkami) zwanych z języka niemieckiego „gablami”. Dawniej używano specjalnych szczypiec do połowu bursztynu, ale ze względu na zanieczyszczenia przemysłowe wody morskiej od lat 50 – tych XX w. nie stosuje się ich ze względu na słabą widoczność....

 

 

 

 

 

Kliknij i pobierz cały artykuł

 

Komentarze ()